Tym wyrokiem sąd może dać nam instrument do walki!

[axidus821]

poległem

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ypViiTWVf_g&feature=player_embedded[/youtube]


[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=l3GTJ-3f0fo&feature=player_embedded[/youtube]

[4x4BKF]

Tym wyrokiem sąd może dać nam instrument do walki!

http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,8947793,Sprzedali_podrasowany_samochod__Odpowiedza_za_oszustwo.html

Cała nadzieja, że zapadnie wyrok skazujący i to stworzy precedens, który będzie powielany.

[marektbg]

Polskie prawo nie opiera się na precedensie - tak prawo precedensowe zwane commol law stosuje się w USA i UK. Jednak zawsze to postęp.
Niech się jednak dobiorą do dupy tym wszystkim skur...
Szkoda, że w całej EU nie ma tak jak w Szwecji i podczas badania technicznego diagnosta nie spisuje przebiegu.

[szkoda]

zasadniczo w Polsce nie ma precedensu.

[4x4BKF]

Panowie, zasadniczo nie, ale sami powiecie, że wiele razy słyszy się o wyroku w jakiejś sprawie, który otwiera drogę innym do składania skutecznego powództwa.
O ile pozwany nie ma skuteczniejszych obrońców, a sąd jest naprawdę niezawisły.

[loyd]

Ale to jest zwykłe oszustwo (doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem) od "zawsze" stypizowane w polskim kk.

Cały problemy polega na udowodnieniu winy. Wystarczy że wpiszę w umowie, że według wiedzy sprzedającego auto ma przebieg ...... i weź mi teraz udowodnij, że kłamałem. Da się to zrobić, ale wg. organów ścigania gra niewarta świeczki.

[4x4BKF]

Ale to jest zwykłe oszustwo (doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem) od "zawsze" stypizowane w polskim kk.

Cały problemy polega na udowodnieniu winy. Wystarczy że wpiszę w umowie, że według wiedzy sprzedającego auto ma przebieg ...... i weź mi teraz udowodnij, że kłamałem. Da się to zrobić, ale wg. organów ścigania gra niewarta świeczki.

Dokładnie loyd, będą mieć postawione jedynie takie zarzuty, no chyba że ktoś się pobawi a ponadto będzie możliwe do udowodnienia, że weszli w posiadanie auta uszkodzonego a sprzedali bezwypadek. Wtedy dojdą zarzuty takie jak poświadczenie nieprawdy itp...

Dochodzi interpretacja słowa "bezwypadkowy" - czyli może się jegomość bronić, że i tu znów "według jego wiedzy" auto nie prało udziału w wypadku czyli inaczej mówiąc kolizji z innym autem, a jedynie właściciel pobijał je jeżdżąc po lesie.

No ale mam nadzieję, że niektórych samo postępowanie prokuratorskie nieco ostudzi i zniknie z otomoto sporo "bezwypadkowych" igieł.

[mdo1]

Wystarczy że wpiszę w umowie, że według wiedzy sprzedającego auto ma przebieg

juz sie wycwanili i w umowie pisza "stan licznika" a nie "przebieg"

[Octan]

A co będzie jeśli handlarz powie : ja z takim przebiegiem, sorry stanem licznika, kupiłem. Widocznie niemiec kręcił szafę.
Jak mu udowodnić że kłamie?

[piotrek_gdy]

ja z takim przebiegiem, sorry stanem licznika, kupiłem

to niech ci pokaże umowę z niemcem

a serio- niestety niemcy i turasy nauczyli się od polaczków i też już kręcą

[looker]

Właściciel komisu jest uznawany za podmiot fachowy znający się na sprzedawanym towarze i sąd często zakłada, iż komisant posiada niezbędną wiedzę do sprawdzenia auta, jego wad prawnych i technicznych. Dużo trudniej udowodnić właścicielowi komisu nieświadomość stanu auta niż nieobeznanemu z tematem klientowi. Podstawowa sprawa - trzeba znać swoje prawa, przeczytać ze 2-3 rozporządzenia czy ustawy, pogrzebać w Google i można zasuwać do komisu na pierwsze straszonko. Potem pisemko przedprocesowe i jak trzeba i kasa warta zachodu - sąd i powództwo cywilne. Wiele szemranych firm i instytucji żeruje na naszej niechęci i braku zaufania do organów ścigania i sądowniczych.